wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział I (Part III)

~ Darla ~

            - Mamusiu, ja ciem do domku. – Powiedziała mała Avalannka.
            Uśmiechnęłam się do swojej małej córeczki i wzięłam nią na ręce. Dziewczynka od razu mocno się do mnie przytuliła.
            - Kochanie to zależy od wujka Scotta, kiedy tatuś skończy pracować. A teraz chodź zobaczymy, czy tatuś już kończy swoje show.
            Stanęłyśmy przy wejściu na scenę i oglądałyśmy występ Justina. W pewnym momencie, gdy Justin skończył śpiewać piosenkę i rozmawiał z fanami Ava wyrwała się z mojego uścisku i pobiegła na scenę do mojego męża.

~ Justin ~

            - Ludzie, jak się bawicie? – Spytałem, gdy skończyłem śpiewać jedną z piosenek podczas swojego występu.
            Nagle usłyszałem dźwięczny dziewczęcy głosik. Od razu wiedziałem, do kogo należy. Szybko odwróciłem się w stronę mojej małej księżniczki.
            - Tata! – Krzyknęła padając w moje ramiona.
            Mocno przytuliłem dziewczynkę do siebie i wziąłem swoją małą córeczkę na ręce, na co dziewczynka zaczęła się śmiać.
            Nadal w to nie wierzę, że moje maleństwo niebawem skończy trzy latka, a ja nadal mam wrażenie, że dopiero wczoraj się urodziła.
            - Hej kochanie. Powiesz mi, czego chce moja mała księżniczka? – Spytałem z uśmiechem.
            - Ja ciem do domku. – Powiedziała prawie z płaczem.
            Nie lubiłem chwil, gdy Darla, czy Avalanna płakały. Chciałem móc je zawsze rozweselać. W końcu były dla mnie najważniejszymi kobietami w życiu.
            - Kochanie dobrze wiesz, że to nie tatuś decyduje o powrocie do domku. Porozmawiaj z wujkiem Scottem. – Powiedziałem z uśmiechem i pocałowałem policzek swojej córeczki. – A teraz słoneczko idź do mamy, bo na pewno się martwi, gdzie jej uciekłaś. – Odparłem z uśmiechem na twarzy i postawiłem nią na ziemi.
            - A pobawiś się zie mną? – Spytała tym swoim słodkim melodyjnym głosem.
            - Pobawimy się, jak skończę pracować, jeśli jeszcze nie będziesz spała. – Powiedziałem mierzwiąc długie brązowe włosy swojej córeczki, która chwilę później zniknęła za kulisami.
            Odwróciłem się do moich fanów, którzy piszczeli na widok tego małego zajścia.
            Chwilę później wróciłem do śpiewania. Gdy skończyłem swoje show wróciłem do garderoby. Tam zastałem moją żoną smutną siedzącą na kanapie oraz Avalannę śpiącą na jej kolanach.
            - Kochanie wszystko w porządku? – Spytałem podchodząc do swojej żony ściągając w między czasie koszulkę.
            - Nic kotku. Po prostu trochę źle się czuje. Możemy wracać do hotelu. Chcę się położyć. – Powiedziała słodkim tonem moja małżonka.
            Nagle zacząłem składać sobie wszystko w całość. Darla tak samo narzekała, gdy była w ciąży z Avą. Czyżbym i teraz miał zostać tatą?
            - Kochanie nie chcesz mi chyba powiedzieć, że…? – Nie dokończyłem, bo moja ukochana wtedy skinęła lekko głową.
            − Boże, tak bardzo się cieszę. Ale kiedy? – Spytałem oszołomiony.
            Mocno przytuliłem swoją żonę i zacząłem namiętnie nią całować. Tak bardzo się cieszę, że będziemy mieć drugie maleństwo.
            − Justin pamiętasz czerwiec? – Spytała, gdy odsunąłem się od niej.
            − No pewnie, że pamiętam. – Odparłem z uśmiechem.
            Moja księżniczka szeroko się uśmiechnęła i wtedy zrozumiałem, że to w czerwcu musiało się to wszystko stać.
            − Kochanie tylko, jak powiemy Avalannie, że już nie będzie sama? – Spytała smutnym tonem Darla.
            − Kiciu dopóki mamy siebie damy sobie ze wszystkim radę i nasza Avalannka też na pewno zrozumie, że będzie miała rodzeństwo, a teraz chodź wracamy do hotelu. – Powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
            Delikatnie podniosłem swoją córeczkę z kanapy i wziąłem nią na ręce. Moja Ava wtuliła się we mnie. Wyszliśmy zza kulis i wsiedliśmy do limuzyny. Avalanna spała na moich kolanach i ciągle wtulała się w moje ciało. Gdy dojechaliśmy na miejsce powoli wysiadłam ze swoją córeczką a moja żona wysiadła zaraz za nami.
            Darla odebrała nasz kluczyk od pokoju z recepcji i skierowaliśmy się do naszego apartamentu.
            W jednym pokoju położyłem naszą córeczkę ściągając jej wcześniej buty. Starannie przykryłem swoją córeczkę kołdrą.
            − Tatusiu. – Usłyszałem cichy zaspany głosik mojej małej księżniczki.
            − Słucham Cię skarbie. – Powiedziałem siadając przy małej na łóżku.
            − Ja ciem do domku. – Odparła moja córeczka.
            − Porozmawiam rano z wujkiem Scottem i wtedy się okaże, kiedy wrócimy, zgoda? – Spytałem się Avalanny.
            − Źgoda. – Odparła niezadowolona.
            − Dobranoc słonko. – Powiedziałem nachylając się nad swoją księżniczką i pocałowałem nią w czółko.
            Później wstałem z jej łóżka, zgasiłem światło i udałem się do drugiego pokoju, gdzie moja żona leżała w łóżku z telefonem w dłoni.
            Podszedłem do mojej ukochanej i położyłem się obok niej, po czym musnąłem lekko jej słodkie usta.
            − Wiesz, że Cię kocham? – Spytałem z uśmiechem.
            Moja żona uśmiechnęła się i skinęła lekko głową. Pochyliłem się nad nią i zabrałem jej telefon, po czym położyłem go na szafce obok łóżka. Zacząłem czule całować swoją ukochaną po szyi.
            − Justin przestań. Nie dzisiaj. Naprawdę źle się czuję. Proszę. – Powiedziała przez śmiech moja księżniczka.
            − Zgoda. Niech Ci będzie, ale nie myśl, że zapomnę. – Powiedziałem tajemniczo.
            Darla się roześmiała i mocno się do mnie przytuliła. Sam objąłem nią ramionami mocno przyciągając do siebie.
            − Wiem, że nie zapomnisz, bo o tym to Ty akurat nigdy nie zapominasz. – Powiedziała przez śmiech.
            Moja ukochana wstała z łóżka. Z torby podróżnej zabrała swoją piżamę i udała się do łazienki. Ja leżałem na łóżku i bawiłem się swoim telefonem.
            Postanowiłem wejść na twittera. Postanowiłem podziękować swoim fanom za wsparcie, które ciągle od nich dostaję.
            Dlatego dodałem wpis: „Miami byliście świetną publicznością. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz dla Was zagram. Następny koncert w Polsce. Mam najwspanialszych fanów na świcie.”
            Opublikowałem swój wpis. Od razu napisała moja szwagierka. Trzy lata temu zaraz po zakończeniu roku szkolnego wzięła ślub z Facundo Gambande.
            „Kiedy wracacie z trasy?” – Spytała Amber.
            „Nie mam pojęcia, bo to nie ode mnie zależy. A Ty jak się czujesz? Wiesz już, co będziesz miała?”
            „Czuję się bardzo dobrze. A będę miała dwóch synów” – Odpisała moja szwagierka i od razu wylogowała się z twittera.
            Wiedziałem, że Amber spodziewa się bliźniaków, ale byłem w szoku, że będzie miała aż dwóch synów.
            Nagle wróciła moja małżonka. Szeroko uśmiechnąłem się do niej. Moja małżonka odwzajemniła uśmiech i skoczyła na nasze łóżko.
            − Wiedziałaś, że twoja siostra będzie miała dwóch synów? – Spytałem.
            Darla uśmiechnęła się do mnie i skinęła lekko głową, po czym bardziej wtuliła się w moje ciało i musnęła moje usta.
            − Justin wiem o tym, co najmniej od miesiąca. Przecież Facundo o tym mówił, gdy byliśmy na urodzinach mojej mamy. – Powiedziała moja księżniczka.

            Chwilę później poszedłem do łazienki. Gdy wróciłem położyłem się obok mojej księżniczki i mocno nią przytuliłem do siebie. Pocałowałem nią czule i zasnęliśmy w swoich ramionach.
_________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj :)

1 komentarz: