Cały czas leżałam na
kocu i się opalałam. Natomiast mój ukochany siedział przy mnie i dużo
rozmawialiśmy. Ustaliliśmy, że od następnego dnia zacznę go uczyć języka polskiego.
W pewnym momencie ktoś
do nasz podszedł. Na początku nie widziałam twarzy naszych towarzyszy, ponieważ
leżałam na brzuchu, jednak po minie mojego chłopaka widziałam, że tego się nie
spodziewał.
− Hej stary. –
Usłyszałam głosy dwóch chłopaków, którzy mówili w tym samym czasie.
− Hej Ryan, Christian.
Skąd wiedzieliście, że mnie tutaj znajdziecie? A tak w ogóle to jak długo
jesteście w Los Angeles? – Powiedział zszokowany Justin.
Odwróciłam się w ich
stronę i rozpoznałam tam dwóch przyjaciół mojego chłopaka, których poznałam
podczas moich odwiedzin, gdy Justin był jeszcze w klinice.
− Godzinę temu
przylecieliśmy. A wiemy, że jesteś na plaży, bo twoja mama nam powiedziała, iż
tutaj się wybierałeś z dziewczyną. – Powiedział Ryan szeroko uśmiechając się do
mnie.
Usiadłam wtedy normalnie
i mocno przytuliłam się do Justina. Mój ukochany mocniej objął mnie swoimi
ramionami i pocałował czule w policzek.
Jego przyjaciele
przysiedli się do nas, a mój chłopak zaczął bawić się moim kolczykiem w pępku.
− Justin zostaw ten
kolczyk. Przeszkadza ci, że tam jest? – Zapytałam nieco zniecierpliwiona.
Justin szeroko się
uśmiechnął i mocniej się do mnie przytulił.
− Królewno nie
przeszkadza tylko mi się podoba, ale nie mogę się mu oprzeć i moje ręce same do
niego wędrują. On działa na mnie, jak magnes.
Siedzieliśmy tak jeszcze
jakiś czas z jego przyjaciółmi. Niestety później zaczęło się ściemniać, więc
postanowiliśmy, że wrócimy już do domów.
Jego przyjaciele wrócili
samochodem Christiana, a Justin i ja jego Ferrari w panterkę, którym
przyjechaliśmy na plaże. Po drodze mój chłopak cały czas mi mówił, żebym
przyszła do niego.
− Kochanie musisz o tym
porozmawiać z moim tatą, bo przy Tobie nie prędko wrócę do domu.
Justin szeroko się do
mnie uśmiechnął i wzruszył ramionami, po czym odparł, że porozmawia z moim
tatą, bo i tak chce z nim porozmawiać.
Gdy to usłyszałam to
trochę się przestraszyłam, ponieważ nie miałam pojęcia, o czym mój chłopak może
chcieć rozmawiać z moim tatą.
Jednak szybko przestałam
się tym martwić, bo Justin zmienił temat rozmowy.
− Darla zgodzisz się stworzyć
układ na wasz bal maturalny? – Zapytał czułym głosem mój chłopak.
− Nie wiem Justin.
Pewnie się zgodzę, ale tylko wtedy, jeśli nasza „cudowna” pani Shannon nie
będzie się mieszać do moich pomysłów i przestanie się pakować z butami między
nas. – Powiedziałam głosem pełnym jadu.
Mój ukochany uśmiechnął
się do mnie pocieszająco. Niestety nie mieliśmy czasu na dalsze dyskusje na ten
temat, bo akurat podjechaliśmy na mój plac. Wysiadłam z samochodu, a mój
chłopak pojechał na swój plac zaparkować pojazd.
Justin kazał mi na niego
czekać nim wejdę do domu tak, więc zrobiłam. Chwilę później mój ukochany był
już przy mnie i weszliśmy do środka.
Torbę plażową zaniosłam
do łazienki, a mój chłopak wszedł do salonu, gdzie siedzieli już moi rodzice
razem z Amber i jej „wspaniałym” Facundo.
Po wejściu do salonu
zastałam Justina siedzącego na fotelu, gdy przeszłam obok niego, złapał mnie w
tułowiu i przyciągnął do siebie w taki sposób, że od razu usiadłam mu na
kolanach, na co mój chłopak od razu się uśmiechnął, po czym czule mnie
pocałował.
− Mogę Darlę teraz
zabrać do siebie? Tylko jest jeden problem. Moja księżniczka dziś późno do
domu. Nie wiem dokładnie, o której ale mamy w domu gości, którzy chcieliby w
końcu poznać moją ukochaną, a to może trochę zająć. – Powiedział Justin słodkim
tonem, któremu nie szło się oprzeć.
Na mojego tatę też to
podziałało, ponieważ od razu zgodził się i nie dopytywał o więcej szczegółów.
Moja siostra ze swoim
chłopakiem siedzieli na kanapie przytuleni do siebie. Na ten widok robiło mi
się niedobrze. Miałam im za złe to, że nasz tata miał akurat pretensje do
mojego związku z Justinem.
Wtedy mój chłopak
wystrzelił z pytaniem, którego nigdy bym się nie spodziewała.
− Jak długo ma jeszcze
trwać obietnica, którą musiałem panu złożyć? – Zapytał spokojnie Justin w
pewnym momencie Justin.
Mój tata na niego niepewnie
spojrzał i dopiero po chwili załapał, o co mój chłopak się go pyta.
− Tak jak wam mówiłem do
momentu, aż Darla napisze maturę. – Odparł spokojnym tonem mój tata.
Wtedy ja już nie
wytrzymałam i zaczęłam krzyczeć wszystkie słowa wypowiadając w języku polskim.
− To jest
niesprawiedliwe, że my z Justinem musimy się ukrywać z naszym związkiem a Amber
ze swoim chłopakiem mogą się z tym obnosić przed całym światem. A wiesz,
dlaczego tak jest? Wy wszyscy uważacie, że Justin jest zły. Jednak wy go nie
znacie. On się ostatnio bardzo zmienił i to na lepsze. Wiem, czym grozi
ujawnienie naszego związku, ale o Amber i Facundo też niedługo będzie wiedział
cały świat. Powiem Ci więcej. Będzie to o wiele szybciej, niż rozniesie się
wieść o moim związku z chłopakiem, którego kocham. A wiesz, dlaczego? Serial, w
którym oboje występują jest transmitowany na cały świat i wieści o nim szybciej
się rozchodzą. A o Justinie czyta tylko garstka wybranych osób, co są jego
fanami i nim to dojdzie do wszystkich ludzi na świecie to minie dwa razy więcej
czasu niż u twoich faworytów. – Przez całą moją wypowiedź nikt mi nie przerwał.
Justin i chłopak Amber patrzyli tylko na mnie, gdy słyszeli swoje imiona.
Natomiast moi rodzice i siostra patrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami.
Nie czekałam dłużej na
jego odpowiedź, bo nie mogłam powstrzymać łez napływających mi do oczu.
Wyrwałam się Justinowi z uścisku i wybiegłam do swojego pokoju zatrzaskując za
sobą drzwi.
Położyłam się łóżku
chowając twarz w poduszkach i dałam upust swoim emocjom. Pozwoliłam swoim łzom
popłynąć.
Nawet nie usłyszałam, że
ktoś wszedł do pokoju. Zorientowałam się dopiero, gdy ta osoba usiadła na
skraju łóżka.
− Odejdź. Zostaw mnie
samą. – Powiedziałam łamiącym się głosem do osoby znajdującej się w moim
pokoju.
− Nie odejdę. Jesteś
moją księżniczką i nie chcę, żebyś była sama w takim stanie. Martwię się o
Ciebie. – Usłyszałam czuły i delikatny głos Justina.
Usiadłam na łóżku i
mocno się do niego przytuliłam chowając twarz w jego ramieniu. Niestety przez
długi czas nie umiałam opanować płaczu. Gdy w końcu mi się to udało i odsunęłam
się od niego, mój chłopak miał mokrą plamę od moich łez na swoim ramieniu.
− Kochanie przepraszam.
– Powiedziałam wskazując jego mokrą bluzkę.
Justin czule się do mnie
uśmiechnął i zaczął delikatnie całować moje usta.
− Księżniczko tym się
nie przejmuję. Bluzka za chwilę wyschnie, ale za to przejmuję się Tobą tym, co
się dzieje w twoim życiu oraz emocjami targającymi twoje myśli. – Wyszeptał mi
czule do ucha i znów zaczął mnie całować.
Nagle otworzyły się
drzwi mojego pokoju, przez które wszedł mój tata. Nigdy wcześniej go nie
widziałam w takim stanie. Był onieśmielony, zatroskany, zdezorientowany? Nie
umiem tego opisać.
Nie chciałam z nim teraz
rozmawiać, więc mocniej wtuliłam się w cudowne ciało mojego chłopaka.
Mój tata usiadł na
skraju łóżka i spojrzał na mnie. Przez długi czas żadne z nas się nie odezwało
ani słowem.
− Darla ty naprawdę
uważasz, że my to wszystko robimy, bo wam nie wierzymy lub chcemy zniszczyć
wasz związek? – Zapytał mój tata zdezorientowany.
− Ja tego nie
powiedziałam. – Zaprotestowałam.
− Może tego nie powiedziałaś,
ale to tak zabrzmiało i wiem, że miałaś to na myśli. Jednak i tak się mylisz.
Wiem, że Justinowi zależy na Tobie, bo to widać po jego zachowaniu w stosunku
do Ciebie. A ta obietnica miała być tylko po to, abyś przez te ostatnie
miesiące mogła spokojnie się uczyć do matury. Nie zdawałem sobie wtedy sprawy,
ile to może was kosztować. Na twojej siostrze nie wymagałem takiej obietnicy,
bo ona i tak już za kilka tygodni nie będzie miała normalnego życia, gdy na
antenę wejdzie pierwszy odcinek, w którym ona ma wystąpić. Jeśli to wam pomoże
to mogę was zwolnić z tej obietnicy, ale musisz mi obiecać, że i tak
podejdziesz do matury. – Powiedział mój tata spokojnym, poważnym tonem.
Słysząc jego ostatnie
słowa rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam mu dziękować, za zwolnienie nas z tej
umowy. Obiecałam mu, że za wszelką cenę napiszę maturę.
Później okazało się, że
musimy razem z Justinem już iść. Przed wyjściem weszłam jeszcze do łazienki,
aby zmyć z twarzy ślady płaczu.
Udało mi się to w pewnym
stopniu, niestety nadal było to widać w znikomym stopniu.
Gdy wyszłam z łazienki
Justin już na mnie czekał przed drzwiami. W rękach ku mojemu zaskoczeniu
trzymał mój biały żakiet z wyhaftowanym srebrnym smokiem na lewej kieszeni.
Chwilę później mój chłopak do mnie podszedł i pomógł mi go założyć. Popatrzyłam
na niego pytającym wzrokiem, na co mój ukochany czule się uśmiechnął.
− To po to żebyś mi
teraz nie zmarzła i nie przeziębiła mi się. – Odparł czułym tonem mój chłopak.
Justin złapał mnie za
rękę i zeszliśmy na dół. Pożegnaliśmy się z moimi rodzicami i poszliśmy do jego
domu.
Mój chłopak w pierwszym
momencie poszedł do swojego i ściągnął z siebie mokrą bluzkę. Natomiast ja
zostałam z jego rodzeństwem w przedpokoju.
Nagle Justin zbiegł po
schodach. Mój chłopak był bez bluzki. Gdy znalazł się obok mnie pomógł mi zdjąć
żakiet i powiesił go na wieszaku.
Weszliśmy do salonu
trzymając się za ręce. Było tam pełno ludzi. Wśród zebranych znałam tylko jego
rodziców i dwójkę przyjaciół. Domyśliłam się, że dwójka starszych osób siedzących
najbliżej jego mamy są babcią i dziadkiem mojego chłopaka. Niestety reszta osób
stanowiła dla mnie zagadkę.
Justin objął mnie
ramieniem i poprowadził w stronę wolnego miejsca na kanapie. Mój chłopak
czekał, aż usiądę pierwszy, gdy się okazało, że nie zmieścimy się siedząc obok
siebie, Justin pomógł mi wstać i sam usiadł na tym miejscu a mnie przyciągnął
do siebie, przez co znów siedziałam na jego kolanach.
− Justin, kim jest dla
Ciebie ta dziewczyna? – Zapytała w pewnym momencie jego babcia.
− To jest Darla i
mistrzynią świata w tańcu towarzyskim. – Odparł Justin i mocniej się do mnie
przytulił.
Chwilę później mój
chłopak szeroko się uśmiechnął, po czym zaczął mnie czule całować. Gdy skończył
zwrócił się do swojej babci.
− Taka odpowiedź ci wystarczy?
– Zapytał z łobuzerskim uśmiechem na twarzy mój ukochany.
Jego babcia już więcej
się nie odezwała na ten temat. Wtuliłam się w Justina a on zaczął mi
przedstawiać swoją rodzinę: ciocię, wujków, kuzynków, kuzynki, ich żony i mężów
oraz dzieci.
− Justin, czemu was tyle
czasu nie było? Chłopacy mówili, że idziecie tylko odnieść rzeczy po waszej
wyprawie na plażę. – Powiedział podejrzliwym tonem jego tata.
− Tato, jeśli myślisz,
że między do czegoś doszło to się grubo mylisz. Po prostu mieliśmy ciężką
rozmowę z jej tatą a raczej ona na niego naskoczyła, przez co później płakała i
nie umiałem jej uspokoić.
Po tych słowach mój
chłopak mocniej mnie do siebie przytulił i czule mnie pocałował w policzek.
− Justin znowu poszło o
to samo, że miał pretensje do waszego związku? – Zapytała mama mojego
ukochanego.
− Nie tym razem poszło o
naszą obietnicę. Ale nie chcę o tym teraz rozmawiać. Najważniejsze, że
zostaliśmy już z niej zwolnieni. – Odparł tajemniczo Justin.
Siedzieliśmy tak jeszcze
jakiś czas, aż w końcu dzieci jego kuzynostwa i rodzeństwo wyciągało go do
zabawy.
W tym czasie jego bliscy
zadawali mi pełno pytań dotyczących naszego związku.
Justin wrócił po prawie
godzinie. Był zmęczony, a mimo wszystko trzymał na rękach dziecko.
Nie mogłam się napatrzeć
na ten cudowny widok. Justin wyglądał tak słodko z małymi dziećmi, że zaczęłam
sobie wyobrażać, jak będzie się zachowywać w stosunku do naszych dzieci.
W końcu oddał śpiące
dziecko swojej kuzynce imieniem Alessa. Była ona wysoką, szczupłą dziewczyną z
pomalowanymi włosami na czerwono i zielonymi oczami.
Chwilę później
zauważyłam, że mój ukochany ma całą rękę pokrytą rysunkami dzieci. Gdy Justin
do mnie podszedł wyciągnął do mnie rękę i w jednej chwili stałam tuż przy nim,
a mój ukochany czule się do mnie przytulał.
Mój ukochany złapał mnie
za rękę i poszliśmy do jego pokoju, gdzie czekało na nas jego rodzeństwo.
Jazmyn na mój widok od
razu się rozpromieniła, natomiast Jackson, jak zwykle potrzebował czasu, aby
oswoić się z moją obecnością.
Bawiliśmy się tak przez
dłuższy czas z nimi, aż w końcu Ryan z Christianem po nas przyszli i wyszliśmy
z nimi do ogrodu, gdzie spędziliśmy większość spotkania. Pod koniec wróciliśmy
do salonu.
Gdy zrobiło się już
późno Justin odprowadził mnie do domu. Gdy kładłam się już spać przypomniało mi
się, że zostawiłam u niego swój żakiet. Napisałam mu to w smsie, na co on
odpisał, iż jutro mi go przyniesie przed naszym spotkaniem.http://www.youtube.com/watch?v=AjjcBjFxxtI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz