Godzinę później dostałam
smsa od Liz, że wszystkie trzy moje przyjaciółki są już pod moim domem.
− Chłopaki, ale muszę
was ostrzec zanim wyjdziemy. Dwie z moich przyjaciółek są bliźniaczkami i
bardzo podobnie wyglądają. – Powiedziałam do przyjaciół mojego ukochanego.
Chaz i Ryan mieli jechać
samochodem z Christianem, który go wypożyczył po przylocie do Los Angeles,
natomiast moje przyjaciółki, Justin i ja drugim.
Mój chłopak doszedł do
wniosku, że na ten wypad najlepszy dziś dla nas będzie jego Flat Black Range
Rover.
Chwilę później wszyscy
byliśmy już przed domem mojego ukochanego. Przeszłam na drugą stronę, aby
przywitać się z dziewczynami.
Dabria miała na sobie
czarne rurki i błękitną koszulkę na krótki rękaw, która idealnie opływała jej
ciało, a do tego białe adidasy.
Natomiast jest siostra
bliźniaczka Gabrielle była ubrana w białe legginsy, różową tunikę i czarne
baleriny.
Zaś Liz miała ubraną
białą spódniczkę do połowy uda, fioletową koszulę na długi rękaw i czarne
sandały na koturnie.
Zabrałam przyjaciółki na
drugą stronę ulicy, gdzie czekali już przyjaciele mojego chłopaka razem z nim.
Justin przywitał się z
dziewczynami, które poznał podczas swojego występu w mojej szkole, a później
przedstawiłam je chłopakom.
Wsiedliśmy do samochodów
i skierowaliśmy się w stronę hali sportowej. Gdy dotarliśmy na miejsce Justin
zaczął szukać dwóch miejsc na parkingu znajdujących się niedaleko siebie,
ponieważ jego przyjaciele jechali ciągle za nami.
W końcu udało nam się je
znaleźć. Po wyjściu z samochodu Justin czule objął mnie ramieniem i
skierowaliśmy się w stronę wejścia.
Nasi przyjaciele zaczęli
się świetnie dogadywać, co nie tylko ja zauważyłam. Puściliśmy ich przodem, bo
mój ukochany chciał ze mną chwilę porozmawiać.
− Kochanie myślisz, że
coś zaiskrzy między naszymi przyjaciółmi? – Zapytałam, gdy oddaliliśmy się na
bezpieczną odległość.
− Miejmy taką nadzieję.
Fajnie by było tak częściej chodzić całą ekipą. – Odparł z łobuzerskim
uśmiechem na twarzy.
Gdy skończyliśmy rozmowę
dogoniliśmy naszych przyjaciół. Ryan na nas spojrzał pytającym wzrokiem.
− Nie patrz tak na nas,
bo i tak nic się nie dowiesz. – Powiedział Justin mocniej obejmując mnie swoim
ramieniem.
− To się jeszcze okaże.
Darla powiedz mi, czemu tak nagle stanęliście? – Zapytał przyjaciel mojego
chłopaka.
Uśmiechnęłam się szeroko
i wtuliłam się mocniej w ramię swojego ukochanego.
− Słyszałeś już kiedyś,
że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. – Powiedziałam tajemniczym głosem.
W końcu doszliśmy na
trybuny, nad boiskiem. Zajęliśmy miejsca wyznaczone na biletach. Nagle moim
oczom ukazało coś, czego nie miałam ochoty oglądać już dziś, aż do wieczoru.
Mianowicie była to moja młodsza siostra Amber wraz ze swoim chłopakiem i co
ciekawsze razem z nimi byli wszyscy ich przyjaciele z planu.
Najgorsze w tym
wszystkim było to, że Facundo miał siedzieć obok mnie. Tego nie mogłam strawić.
Przysunęłam się bliżej do Justina.
− Kotku zamienisz się
miejscami z którymś ze swoich przyjaciół? – Powiedziałam mu na ucho.
− Księżniczko coś się
stało? – Spytał spoglądając w moją stronę.
Wtedy już mu nie musiałam
odpowiadać, ponieważ sam znalazł przyczynę mojej decyzji.
− Poczekaj tutaj
kochanie. Pójdę i załatwię coś z chłopakami. – Powiedział czułym głosem mój
ukochany.
− Dobrze, ale się
pośpiesz. Nie chcę za długo na Ciebie czekać.
Prawda była taka, że nie
potrafiłam za długo wytrzymać bez Justina oraz nie chciałam dłużej siedzieć
przy chłopaku mojej siostry.
Chwilę później mój
ukochany wrócił razem z Christianem i Chazem, którzy mieli zamykać z drugiej
strony nasze miejsca na trybunach.
Wymieniliśmy się
miejscami i wtedy już mogliśmy siedzieć spokojnie. Nie musiałam się dłużej
martwic o obecność Facundo przy mnie.
Wtedy rozpoczął się
mecz. Drużyna, której kibicowaliśmy wygrywała sześcioma punktami. Przy każdym
zdobytym punkcie Justin zaczynał mnie czule całować.
− Możecie się w końcu
uspokoić? – Zapytał w pewnym momencie Ryan, który siedział obok mnie.
− Nic z tego, jak ci nie
pasuje to się na nas nie patrz. – Odparł z szerokim uśmiechem na twarzy mój
chłopak.
Podczas przerwy
postanowiliśmy pójść do bufetu. Razem z przyjaciółmi usiedliśmy w największym
stoliku i zamówiliśmy zimne napoje.
Chwilę później moja
siostra razem ze swoją świtą weszła do bufetu i zajęli stolik naprzeciwko nas.
− Justin mam ich dość.
Czy oni muszą wszędzie za nami chodzić? Wczoraj plaża, dzisiaj to. A co jutro
będzie? – Powiedziałam łamiącym się głosem i mocno przytuliłam się do swojego
chłopaka.
− Kochanie nie płacz.
Wszystko będzie dobrze. Może to tylko przez przypadek tak się dzieje, że twoja
siostra znajduje w tych samych miejscach, co my. – Powiedział mój ukochany, aby
mnie pocieszyć.
Nagle Christian
wystrzelił z pytaniem, które spodziewałam się prędzej, czy później usłyszeć z
jego ust.
− Darla skoro tam
wcześniej siedziała twoja siostra to, czemu chciałaś siedzieć, jak najdalej od
niej? – Zapytał zdezorientowany.
Moje przyjaciółki
dopiero teraz załapały, że coś musi być na rzeczy, skoro unikam Amber.
− Darla, co się stało
między wami? Przecież byłyście nie rozłączne, jak zaczęłyście chodzić do naszej
szkoły. – Powiedziała w pewnym momencie Dabria.
Spojrzałam w stronę
stolika mojej siostry i pierwsze, co zobaczyłam, jak Amber całuje się z
Facundo. Odwróciłam od nich wzrok i spojrzałam na Justina, który czule się do
mnie uśmiechał.
− Chodzi o jej chłopaka.
Nie przepadam za nim i jestem na nią wściekła, że umawia się z Facundo, który
jest od niej starszy o sześć lat. A na dodatek mój tata nie ma zastrzeżeń do
ich związku. Na szczęście przy moim ostatnim wybuchu zostaliśmy zwolnieni z
obietnicy ukrywania naszego związku. – Powiedziałam pogodnym tonem.
Gdy wypiliśmy nasze
napoje wróciliśmy na swoje miejsca. Znów siedziałam między swoim chłopakiem, a
jego przyjacielem Ryanem.
Po zakończonym meczu
wróciliśmy do samochodów w dobrych humorach, ponieważ nasza drużyna wygrała przewagą
dziesięciu punktów.
− Dziewczyny, co teraz
chcecie robić? – W pewnym momencie Ryan zapytał się moich przyjaciółek.
Wszystkie trzy spojrzały
od razu na mnie, czekając na moją odpowiedź. Niestety ja nie miałam żadnego
pomysłu, więc wzruszyłam tylko ramionami.
− Nie wiemy, a wy macie
jakiś pomysł? – Odparła Gabrielle.
Wtedy mój chłopak
zaproponował, że możemy wszyscy pojechać do niego i obejrzeć jakiś film.
Jednak trochę się
pozmieniało podczas drogi powrotnej, bo bliźniaczki chciały wracać z Chazem i
Christianem, więc Ryan i Liz wracali z nami.
Gdy jechaliśmy już w
stronę domu mojego chłopaka, Ryan i Liz ogłosili nam, że są razem tak samo, jak
Chaz z Dabrią oraz Christian z Gabrielle.
Po dotarciu do domu
mojego chłopaka udaliśmy się wszyscy do salonu.
− Chcecie coś pić? – Spytał
mój ukochany.
Justin zebrał zamówienia
i poprosił mnie o pomoc w ich realizacji. Zgodziłam się od razu. Gdy tylko
weszliśmy do kuchni mój ukochany posadził mnie na blacie kuchennym, a sam
zabrał się za przygotowywanie napojów.
Chciałam zejść i mu
pomóc, ale mój chłopak zaczął protestować, więc grzecznie siedziałam i się nie
ruszałam. Po chwili mój ukochany skończył układać na tacy napoje i przekąski,
po czym wrócił do mnie i pomógł mi zejść z blatu.
Gdy stałam na ziemi
Justin przytulił się do mnie, a jego dłonie powędrowały na moje pośladki. Mój
chłopak przez dłuższy czas patrzył mi tylko w oczy. Ja w tym czasie zarzuciłam
swoje ręce na jego szyję. Chwilę później mój ukochany czule mnie już całował.
Jego pocałunki powodowały,
iż czułam się, jak w siódmym niebie. Czas wokół się zatrzymywał, a ja nagle
dostawałam skrzydeł i miałam wrażenie, że unoszę się w powietrzu.
Nagle ktoś wszedł do
kuchni. Okazało się, że to Ryan, który stał oparty o framugę drzwi.
− Mieliście podobno
tylko pójść po napoje, a widzę, że dzieje się tu całkiem coś innego.
Justin rzucił mu ostre
spojrzenie, po czym obrócił się powrotem w moją stronę i czule się do mnie
uśmiechnął.
Mój ukochany zabrał tacę
z przekąskami oraz napojami i wróciliśmy do salonu. Gdy usiedliśmy zaproponował
dwa filmy do obejrzenia: „8 Milę”
oraz „Egzorcyzmy Emilii Rose”. Szczerze
byłam za tym pierwszym filmem, bo nie przepadałam za horrorami. Jednak zostałam
przegłosowana i nie miałam wyboru. Musiałam oglądać ten straszny film.
Przez cały seans byłam
mocno wtulona w Justina, a on obejmował mnie swoim ramieniem i bawił się moimi
włosami. Gdy były straszne momenty, na które nie mogłam patrzeć chowałam twarz w
jego torsie, wtedy mój chłopak głaskał mnie po włosach.
Po prawie dwóch
godzinach film się skończył i dziewczyny oznajmiły, że muszą wracać. Pożegnałam
się z dziewczynami, które przyjaciele mojego chłopaka odprowadzali do domów.
Jednak ani na chwilę nie puściłam Justina.
Gdy wszyscy wyszli z
jego domu, mój chłopak odsunął się delikatnie ode mnie tak, żeby móc spojrzeć
mi w oczy, jednak nie przestawał mnie obejmować.
Cała trzęsłam się ze
strachu. Nienawidziłam takich filmów. Nie rozumiałam tego, co niektórzy ludzie
widzą w filmach, w których priorytetem jest strach.
− Kochanie nie bój się.
To był tylko film. Nie myśl o tym. Spójrz na mnie. – Niechętnie podniosłam na
niego wzrok.
Jego cudowne karmelowe
oczy lśniły niczym nocne niebo roziskrzone tysiącem gwiazd.
− Księżniczko pamiętaj
to był tylko film, czyli ktoś to wszystko sobie wymyślił. Obiecuję Ci, że Tobie
nigdy się to nie przydarzy. Jesteś dla mnie najważniejsza i wiem, że jesteś tą
moją jedyną i prawdziwą miłością. Dlatego nie pozwolę, aby coś ci stało. –
Powiedział Justin mocno mnie do siebie przytulając.
Chwilę później wyszliśmy
z jego domu. Tym razem Justin od razu złapał mój żakiet i pomógł mi go założyć.
Przez długi czas staliśmy i wpatrywaliśmy się w gwiazdy nad nami. Mój chłopak
stał za mną i od tyłu się do mnie przytulał, przy czym pokazywał mi swoje
ulubione gwiazdozbiory. Rozmawialiśmy o tym, co nam przypominają poszczególne
konstelacje oraz wybraliśmy swoją gwiazdę.http://www.youtube.com/watch?v=xFiTlF9Di-0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz