poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział XIV


            Po powrocie długo nie mogłam zasnąć, bo ciągle przed oczami miałam sceny z filmu, który oglądałam razem z Justin i naszymi przyjaciółmi.
            Mój chłopak starał się mnie uspokoić i przez pół nocy pisaliśmy smsy. Ustaliliśmy, że następnego dnia pojedziemy wszyscy na kręgle.
            O godzinie 11: 30 zadzwonił mój telefon. Gdy spojrzałam na wyświetlacz, okazało się, że był to mój chłopak. Odebrałam praktycznie od razu.
            − Księżniczko wstałaś już? – Zapytał radosnym tonem mój chłopak.
            − Obudziłeś mnie, ale i tak już pora wstawać, skoro mamy zacząć za niedługo kolejne lekcje. Pamiętasz coś z wczoraj?
            − Wydaje mi się, że tak. Możemy dzisiaj uczyć się u mnie? Chłopaki i tak od rana są już u twoich przyjaciółek, a cała moja rodzina jest na zakupach. – Powiedział pogodnym tonem.
            Zgodziłam się i powiedziałam mu, że będę u niego o godzinie 12: 00. Gdy Justin się rozłączył wyciągnęłam z szafy białe legginsy, szarą tunikę na krótki rękaw i białe sandały na koturnie.
            Gdy miałam już naszykowane ubrania, poszłam do łazienki i wzięłam gorący prysznic.
            Chwilę później siedziałam już w kuchni i jadłam naleśniki z syropem klonowym, które mama zostawiła dla mnie w mikrofalówce.
            Nagle do kuchni weszła moja młodsza siostra. Miała na sobie jeszcze piżamę, co oznaczało, że dopiero wstała z łóżka.
            − A ty się dzisiaj nie spotykasz ze swoim chłopakiem, skoro jeszcze nie jesteś ubrana? – Spytałam z sarkazmem w głosie.
            Wytrąciłam nią chyba z równowagi, ponieważ oparła dłonie na stole naprzeciwko mnie i mierzyła mnie groźnym wzrokiem.
            − Nie powinno Cię to interesować, czy się z nim spotkam, czy nie. A tak w ogóle to, co masz do mojego związku z Facundo. Nawet go nie znasz a już go nie lubisz. – Odparła moja siostra.
            Nie wytrzymałam dłużej i wybuchłam płaczem. Schowałam twarz w dłoniach, jednak Amber nadal czekała na moją odpowiedź.
            W końcu udało mi się uspokoić. Wzięłam kilka głębszych oddechów i zwróciłam się do niej.
            − Nie chodzi tutaj o niego. Po prostu martwię się o Ciebie, bo umawiasz się ze starszym chłopakiem. A poza tym jestem zła na was wszystkich, bo jakoś do waszego związku nikt nie ma zastrzeżeń, a Justin i ja od samego początku byliśmy skazani na ukrywanie naszego związku, ale nikt z was nie jest w stanie tego zrozumieć.
            Nie czekałam na odpowiedź swojej siostry. Od razu wyszłam z domu i poszłam do Justina.
            Zapukałam do drzwi, a mój chłopak praktycznie od razu mi otworzył. Wpuścił mnie do środka.
            Justin miał na sobie tylko białe szorty, a swój tors pozostawił nagi, co mi się bardzo spodobało, ponieważ lubiłam podziwiać jego mięśnie i tatuaże w całej okazałości.
            Gdy weszliśmy do salonu na stole stały już: kawa dla Justina, słodycze – kwaśne żelki i ciastka czekoladowe – oraz cappuccino dla mnie.
            − Księżniczko coś się stało? Jesteś cała spięta. – Odparł mój ukochany czule się do mnie przytulając.
            − Pokłóciłam się z Amber. Ona uważa, że ten jej chłopak jest najlepszy na świecie. W ogóle wszyscy tak myślą i mam tego już dość. – Powiedziałam stłumionym głosem.
            Justin kazał mi usiąść na fotelu, a sam stanął za nim.
            − Siedź tutaj grzecznie i nie myśl o tym tyle. Dla mnie zawsze będziesz najważniejsza księżniczko.
            Chwilę później poczułam jego dłonie na swoich ramionach. Mój chłopak delikatnie rozmasowywał moje spięte mięśnie. W ciągu jednej chwili cała złość uleciała ze mnie i powróciłam do rzeczywistości.
            − Dziękuję skarbie, czuję się już znacznie lepiej. – Odparłam wstając z fotela.
            Justin stanął przede mną i wyciągnął do mnie rękę i poprowadził mnie na kanapę, gdzie siedzieliśmy już oboje.
            Zaczęliśmy kolejne zajęcia z nauki języka polskiego. Zapytałam go ze wszystkiego, co wczoraj go nauczyłam i ku mojemu zaskoczeniu pamiętał wszystko. Potem przeszliśmy do dalszej nauki.
            Byłam pod wrażeniem jego zapału. I cieszyłam się z postępów mojego chłopaka, jakie robił podczas nauki.
            Gdy zbliżał się koniec naszych dzisiejszych zajęć do jego domu weszli nasi przyjaciele, jednak my nie przerwaliśmy lekcji.
            Było to błędem, ponieważ wszyscy weszli od razu do salonu.
            − Co tutaj robicie? Myślałem, że skorzystacie z okazji i w końcu do czegoś między wami dojdzie, a wy wolicie siedzieć nas jakąś książką. A poza tym mógłbyś się w końcu ubrać. – Odparł z cynicznym uśmiechem na twarzy Christian.
            Justin spojrzał na niego spod przymrużonych powiek i długo mierzył go wzrokiem.
            Mój chłopak objął mnie swoim ramieniem i zaczął czule całować. Chwilę później mój ukochany zaczął mnie łaskotać, na co od razu się od niego odsunęłam.
            − Mamy teraz ważniejsze sprawy na głowie niż to, co wam chodzi po głowie. Moja księżniczka uczy mnie swojego ojczystego języka. – Powiedział do swojego przyjaciela, po czym pocałował mnie w policzek.
            Siedzieliśmy tak z jakieś piętnaście minut, aż Justin w końcu zwrócił się do swojego przyjaciela.
            − Ryan pójdziesz teraz ze mną na górę? Potrzebuję twojej pomocy. − Odparł z szerokim uśmiechem na twarzy mój chłopak.
            − Jak ty sobie radzisz, gdy ja jestem w Kanadzie? – Zapytał jego przyjaciel zakładając ręce na piersi.
            Mój chłopak szeroko się uśmiechnął, co oznaczało, że już nie miał nic więcej do dodania w tym temacie.
            Justin i Ryan zniknęli na schodach. Po dziesięciu minutach zeszli. Mój ukochany miał na sobie białe rurki, które nosił tak nisko, że prawie mu spadały z tyłka, żółte rażące supra, białą koszulkę wyciętą w serek na krótki rękaw i szarą bluzę ze srebrnymi rękawami. Tego dnia jego włosy były idealnie postawione do góry.
            Wyglądał niesamowicie, jednak irytował mnie widok, jak nisko potrafił nosić spodnie. Chwilę później mój ukochany siedział już obok mnie i czule obejmował mnie ramieniem.
            − Justin podciągnij te spodnie. – Powiedziałam przytulając się mocno do niego.
            Mój chłopak szeroko się uśmiechnął i pokręcił przecząco głową. Wtedy już wiedziałam, że nie mam szans, aby go przekonać.
            − Jedziemy już na kręgle? – Zapytał w pewnym momencie mój ukochany.
            Wszyscy bez wahania się zgodziliśmy i pojechaliśmy na kręgielnię. Gdy tam weszliśmy zobaczyłam swoją młodszą siostrę ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi z planu.
            Miałam tego dość. Czy oni nas śledzili? Nie znałam odpowiedzi na te pytanie. Jednak wiedziałam, że nie może tak dalej być, aby Amber ze swoją świtą ciągle za nami chodziła.
            Wystarczyło, że musiałam dziennie w domu oglądać jej chłopaka, co było dla mnie strasznym przeżyciem.
            Postanowiliśmy, że podzielimy się na dwie drużyny i zroby mecz. W pierwszej był Chaz, Christian oraz bliźniaczki, natomiast w drugiej: Ryan, Liz, Justin i ja.
            Przegrywaliśmy dwoma punktami, lecz pod koniec turnieju zaczęliśmy wygrywać i tak zostało do końca naszego starcia.
            Wracając do domu nasi przyjaciele oświadczyli, że oni wybierając się teraz na plażę i jeśli chcemy możemy się do nich przyłączyć.
            Jednak my z Justinem woleliśmy posiedzieć sami w domu i obejrzeć jakiś film. Po powrocie do domu mojego chłopaka, mój ukochany poszedł do kuchni i zaczął przyrządzać popcorn, napoje i inne słodkości na nasz maraton filmowy. Ja w tym czasie miałam wybrać, jakieś filmy z jego kolekcji.
            Wyciągnęłam wszystkie części „Step Up”, usiadłam na kanapie i czekałam, aż mój chłopak wróci.
            Justin przyszedł po pięciu minutach i usiadł obok mnie. Podczas oglądania pierwszego filmu rzucaliśmy w siebie na zmianę popcornem, przez co miałam go pełno pod bluzką.
            Natomiast, gdy zaczęliśmy oglądać drugą część położyłam się na kanapie i oparłam swoją głowę o jego kolana. Mój chłopak głaskał mnie po włosach.
            W pewnym momencie zasnęłam i obudził mnie dopiero dźwięk otwieranych drzwi frontowych.
            Okazało się, że to jego rodzina wróciła w końcu z zakupów. Resztę dnia spędziliśmy na zabawie z jego młodszym rodzeństwem.
            − Justin, czemu mnie nie obudziłeś? – Spytałam, gdy zostaliśmy sami w jego pokoju.
            − Tak słodko spałaś, że nie chciałem ci przeszkadzać. – Odparł ze szczerym uśmiechem i czułym głosem mój chłopak.
http://www.youtube.com/watch?v=6yBYw7w653A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz