Rano obudziłam się w swoim łóżku, jednak nie
pamiętam, jak się tam znalazłam.
Niechętnie wstałam z
łóżka, lecz wiedziałam, że muszę iść do szkoły. Podeszłam do szafy i
wyciągnęłam białą sukienkę na ramiączkach w narysowane wiśnie oraz kremowe
sandały na szpilce.
Razem z Amber wyszłyśmy
z domu i pojechałyśmy moim samochodem do szkoły.
Moje przyjaciółki i
Christian, który czule obejmował Gabrielle, czekali na mnie na parkingu.
Gdy zobaczyłam, jak on
się do niej przytula zachciało mi się płakać, jednak powstrzymałam w sobie te
uczucie i uśmiechnęłam się smutno do swoich przyjaciół.
Gabrielle, Liz i Dabria
od razu do mnie podeszły i pocieszająco się do mnie przytuliły.
− Będę za nim tęsknić. –
Powiedziałam nieco przygnębiona.
− Wiem, ale niedługo
znów się zobaczycie. – Powiedziała Dabria pocieszającym głosem.
Weszliśmy do szkoły i
skierowaliśmy się w stronę sali z języka angielskiego. Christian i Gabrielle
byli nierozłączni.
Nie umiałam na to
patrzeć, więc przyspieszyłam kroku. Niestety wpadłam na lalkę Barbie, która
miała lekcję razem z nami.
Z pomocą przyszła mi
Liz, z którą siedziałam na języku angielskim. Nie miałam ochoty rozmawiać z
Amelią. Ona przecież próbowała mi odbić chłopaka.
Gdy usiedliśmy w sali
odwróciłam się do swoich przyjaciół. Starałam się do nich uśmiechnąć, ale chyba
nie wyszło mi to najlepiej.
− Przepraszam was za
swoje zachowanie, ale za bardzo tęsknie za Justinem. Po prostu nie mogę
przestać myśleć o tym, że on pojechał w trasę ze swoją byłą dziewczyną. A tak w
ogóle rozmawiałam z panią Shannon i dziś na naszych tańcach zaczynamy próby do
balu maturalnego. Dzisiaj po szkole chce was wszystkich widzieć u mnie, bo mam
już nasz układ wymyślony. Christian Ciebie i chłopaków też to się dotyczy. –
Powiedziałam do swoich przyjaciół.
Początkowe lekcje szybko
mi minęły. Na tańcach nigdy wcześniej nie było takiej ilości uczniów na naszych
zajęciach.
− Przygotowania do balu maturalnego
poprowadzi Darla Forest. – Powiedziała pani Shannon.
Po sali przeszły szmery.
Nie każdemu spodobał się ten pomysł, ale wiele osób to przemilczało.
− Dlaczego ona ma nas
przygotowywać? W czym jest lepsza na przykład ode mnie? – Powiedziała Amelia,
która ciągle starał się zrujnować moje życie.
− Tańców towarzyskich
nikt nie będzie w stanie lepiej was nauczyć, niż tegoroczna mistrzyni świata w
tym tańcu. – Odparła ze sztucznym uśmiechem moja nauczycielka.
Zaczęłam ich uczyć od
kroków podstawowych walca angielskiego, takich jak: krok zmienny, obrót w
prawo, odwrotny krok zmienny, obrót w lewo oraz wirówka. Inaczej znane, jako:
change, natural turn, reverse turn oraz spin.
Wiedziałam, że więcej
kroków będzie mi trudno ich nauczyć, ponieważ mieliśmy tylko dwa tygodnie na
naukę tego tańca, a musieli dobrze opanować te kroki, aby to jakoś wyglądało.
Moim przyjaciołom w
miarę dobrze wychodziły te kroki, natomiast reszta ciągle je myliła i musiałam podchodzić
do każdego z osobna i na nowo je tłumaczyć i pokazywać.
Po lekcji poszłam szybko
do szatni i się przebrałam z powrotem w swoją sukienkę. Spojrzałam na
wyświetlacz swojego telefonu. Okazało się, że mam wiadomość od Justina.
Spoglądając na godzinę dostarczenia okazało się, że sms niedawno przyszedł na
mój telefon. „Księżniczko wyjdź przed
szkołę” brzmiała wiadomość.
Zrobiłam tak, jak mój
chłopak kazał. Ku swojemu zaskoczeniu zobaczyłam wielki srebrny autobus na
parkingu. Nie miałam pojęcia, co się działo.
Nagle z autobusu wyszedł
mój chłopak i wyciągnął do mnie ręce. Od razu do niego podbiegłam i rzuciłam
się w jego ramiona. Justin objął mnie w pasie i wprowadził do swojego autobusu.
Byłam nieco zszokowana
tym wszystkim. On przecież miał dzisiaj wyjechać w trasę. Myślałam, że już
dawno był w drodze.
− Nie mogłem wyjechać
zanim nie zobaczyłbym się z tobą. – Powiedział mój chłopak siadając na łóżku.
Mój ukochany złapał mnie
za rękę i przyciągnął do siebie w ten sposób, że usiadłam na nim okrakiem.
Zarzuciłam mu ręce na szyję i oparłam swoje czoło o jego czoło i spojrzałam w
jego cudowne karmelowe tęczówki.
Justin czule uśmiechnął
się do mnie i wpatrywał się w moje oczy. Chwilę później zaczął składać
delikatne pocałunki na moich ustach. Odsunęłam się od niego a on spojrzał na
mnie nieco zaskoczony.
− Kochanie obiecaj mi,
że będziesz dzwonił o każdej porze dnia i nocy. Nie ważne, w którym miejscu
świata będziesz chcę mieć zawsze kontakt z tobą, bo za bardzo będę tęskniła i
będę odchodzić od zmysłów, jak ciebie nie będzie przy mnie. – Powiedziałam
czule patrząc w jego oczy.
Mój chłopak czule się
uśmiechnął i delikatnie pocałował mnie w policzek.
− Masz to, jak w banku
królewno. – Powiedział słodkim tonem i czule mnie pocałował.
Nagle rozległ się dźwięk
szkolnego dzwonka. Pożegnałam się ze swoim ukochanym i wróciłam na lekcję.
Wchodząc do klasy z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Na szczęście nauczycielki z
biologii jeszcze nie było.
Dabria od razu objęła
mnie ramieniem i starała się mnie uspokoić. W końcu udało mi się osuszyć łzy,
odsunęłam się od swojej przyjaciółki.
− Darla, co się stało,
że przyszłaś w takim stanie? – Zapytała zaniepokojona Dabria.
Pokazałam jej smsa od
swojego chłopaka i opowiedziałam o jego wizycie pod szkołą.
− Chciał się pożegnać
przed swoim wyjazdem, ale już za nim tęsknię. – Powiedziałam na koniec swojej
opowieści.
Po lekcjach razem z
Amber pojechałyśmy do domu. Okazało się, że Facundo czeka już w naszym salonie
na moją młodszą siostrę. Nie chciałam patrzeć, jak oni się obejmują, więc
poszłam do swojego pokoju.
Zamknęłam się w pokoju i
zaczęłam słuchać muzyki. Przez cały czas pisałam z Justinem na twitterze. Już
za nim tęskniłam, mimo że tylko kilka godzin temu wyjechał.
Nagle do mojego pokoju
weszli moi przyjaciele. Przez dłuższy czas siedzieliśmy i rozmawialiśmy.
Wszyscy się mnie pytali,
jak sobie radzę po wyjeździe Justina. Starałam się o tym nie myśleć. Jednak
cały czas pisałam ze swoim chłopakiem.
Po pewnym czasie
podeszłam do laptopa i włączyłam muzykę pasującą do nauki samby. Najpierw
pomogłam Liz i Dabrii nauczyć Ryana oraz Chaza kroków z walca angielskiego.
Następnie przeszłam do
prezentacji kroków z samby. Zaczęłam od kroku podstawowego (Basic Step’ a).
Wszyscy szybko ten krok załapali. Później pokazałam im inne kroki: krok boczny
(Whisk), obród partnerki (Underarm Turn) – gdzie partnerka musiała przejść pod
lewą ręką partnera – kroki po kole (Turning Walk) oraz moją ulubioną figurę.
Pary w niej na początku
idą przed siebie zamieniając się miejscami, następnie łapali się za ręce i
partnerka stawała tyłem do swojego partnera i zjeżdżała przed nim w dół kręcąc
biodrami a na koniec, gdy znów stali przodem do siebie partner odpychał od
siebie partnerkę, a ona w tym momencie robiła piruet.
Gdy ćwiczyłam z Justinem
tą figurę robił specjalnie wszystko w ten sposób, aby jak najdłużej trenować te
kroki. Zauważyłam, że ta figura podoba się również chłopakom moich przyjaciółek.
Przez dwie godziny
trenowałam z nimi wszystkie kroki. Byłam pod wrażeniem ich umiejętności.
− Darla pójdziesz jutro
z nami na zakupy zaraz po szkole? – Zapytały moje przyjaciółki.
− Jasne, może to na
chwilę pomoże mi się oderwać od mrocznych wizji dotyczących wyjazdu Justina. –
Odparłam nieco zasmucona całą sytuacją.
Moi przyjaciele starali
się mnie pocieszyć. Jakiś czas później wszyscy poszli do swoich domów.
Poszłam do łazienki i
wzięłam gorący prysznic. Gdy wróciłam do pokoju położyłam się na łóżku i
pisałam na twitterze ze swoim ukochanym.
Następnego dnia lekcje w
szkole bardzo mi się dłużyły, ponieważ razem z dziewczynami odliczałyśmy czas do
naszego wypadu do centrum handlowego.
Gdy w końcu lekcje się
skończyły pojechałyśmy moim samochodem do centrum.
Moje przyjaciółki
szukały sukienek na nasz bal maturalny, niestety nie umiały znaleźć nic dla
siebie. Nagle coś sobie przypomniałam. Dziewczyny nie były ode mnie wiele
wyższe i mniej więcej byłyśmy podobne wymiarami.
− Dziewczyny ja wam mogę
pożyczyć sukienki. Po konkursach mam ich pełną szafę a i tak do każdej z nich
miałam piętnastocentymetrowe szpilki, więc wam powinny pasować. – Powiedziałam
do swoich przyjaciółek.
Dabria, Liz i Gabrielle
od razu się rozweseliły i pojechałyśmy do mojego domu. Dziewczyny długo
przeglądały sukienki i w końcu każda z nich wybrała coś dla siebie. Każdej z
nich pożyczyłam po dwie sukienki. Jedną miały mieć na pierwszy taniec a drugą
miały ubrać podczas naszego specjalnego występu.
Nagle usłyszałam dzwonek
do drzwi. Chwilę później po całym domu rozległ się pisk mojej młodszej siostry.
Razem z przyjaciółkami wyszłyśmy z pokoju, aby zobaczyć, co się tam dzieje.
Wchodząc do salonu
widziałam, że nie ma powodu do obaw, ponieważ moja siostra tak zareagowała
tylko i wyłącznie na swojego chłopaka i przyjaciół z serialu.
Razem z przyjaciółkami
wróciłyśmy do mojego pokoju i długo rozmawiałyśmy o naszych chłopakach.
Niestety, gdy doszłyśmy do relacji moich i Justina zaczęłam płakać. Za bardzo
mi go brakowało i nie umiałam się przyzwyczaić do tego, że był teraz tak daleko
ode mnie.http://www.youtube.com/watch?v=-gF9oGr-FCk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz