Niestety następnego dnia
nie zdążyłam pożegnać się ze swoim chłopakiem, który rano już jechał w dalszą
część trasy koncertowej.
Cały dzień chodziłam
przybita. Nie mogłam przestać myśleć o tym, jak dobrze bawiliśmy się na balu
maturalnym.
Miałam szczęście, że
tego dnia było rozdanie świadectw i resztę dnia mogłam poświęcić na
rozmyślania. Tak przynajmniej mi się wydawało. Nie miałam wtedy jeszcze pojęcia
o spisku mojej siostry z moimi przyjaciółkami.
Nie miałam wtedy na nic
siły. Ledwo udało mi się wyjść z łóżka. Jedyne, o czym marzyłam to spać do
momentu, gdy będę miała lot do polski.
Z szafy wyjęłam kremową
asymetryczną sukienkę na ramiączkach, która z przodu sięgała kolan a z tyłu
połowy łydki. Do tego czarne sandały na szpilce, które idealnie pasowały do
mojego czarnego bolerka na krótki rękawek. Na koniec ze szkatułki wyciągnęłam
łańcuszek, który dostałam od Justina na urodziny. Nosiłam go zawsze, gdy nie
było przy mnie mojego ukochanego lub gdy mi go brakowało.
Jakimś cudem udało mi
się dotrzeć do łazienki, jednak nadal nie pamiętam, jak się tam dostałam.
Wzięłam gorący prysznic
i wróciłam do pokoju po torebkę. Spojrzałam na wyświetlacz. Okazało się, że
miałam pięć nieodebranych połączeń od Justina. Postanowiłam od razu do niego
oddzwonić. Nawet jeden sygnał nie przeszedł do końca, jak mój chłopak odebrał.
- Miałem akurat do Ciebie znów
dzwonić. Czemu nie odbierałaś wcześniej? Jesteś na mnie zła, że nie mogliśmy
się normalnie pożegnać? – Powiedział zaniepokojonym głosem.
Na jego słowa mimowolnie
się uśmiechnęłam, choć nie było mi do śmiechu. Na to po prostu nic nie mogłam
poradzić, że mój chłopak działał na mnie w taki sposób.
- Kochanie oczywiście, że się na
Ciebie nie złoszczę. Po prostu byłam w łazience, a telefon zostawiłam w pokoju.
Tęsknię już skarbie i nie mogę się doczekać naszego najbliższego spotkania. –
Powiedziałam spokojnym tonem.
Starałam się opanować
emocje, ponieważ łzy same cisnęły mi się na oczy. Nie mogłam się teraz
rozpłakać. Za chwilę przecież miałam jechać do szkoły a w takim stanie nie
mogłam wsiąść za kierownicę.
- Też tęsknię księżniczko. Ciągle
przed oczami mam nasz wczorajszy występ i to, jak słodko poruszasz się na
parkiecie. – Powiedział mój ukochany nieco weselszym tonem.
Rozmawialiśmy chyba
przez pół godziny. Nie wiem ile dokładnie to było, b straciłam rachubę czasu.
Dla mnie wtedy czas stał w miejscu. Do rzeczywistości przywrócił mnie groźny
głos Amber.
- Darla ty śpisz? Za chwilę spóźnimy
się do szkoły przez Ciebie. – Wykrzyczała moja siostra.
Spojrzała na mnie tym
swoim przerażającym wzrokiem z przymrużonymi powiekami wydając przy tym
gardłowy warkot, jakby była wilkiem, albo jakimś innym dzikim zwierzęciem.
Pożegnałam się z
Justinem i wyszłyśmy z domu. Moja siostra miała na sobie błękitną tunikę na
krótki rękawek z czarnym ozdobnym paskiem na biodrach oraz czarne baleriny.
Byłam w szoku, że ona
odkąd poznała Facundo zaczęła się w końcu ubierać, jak dziewczyna. Do naszego
przyjazdu do Los Angeles wolała chodzić w jeansach i luźnych bluzkach. Przez co
nadal nie mogłam uwierzyć, jak bardzo jej styl zmienił się przez ostatnie kilka
miesięcy.
Nasza akademia miała
odbyć się na boisku szkolnym. Na parkingu czekali już na mnie wszyscy moi
przyjaciele. Ryan i Chaz tego dnia specjalnie wzięli wolne, aby móc towarzyszyć
swoim dziewczynom w ten wyjątkowy dzień. W końcu tylko raz w życiu kończy się
szkołę średnią.
Gabrielle, Liz i Dabria
od razu do mnie podeszły i pocieszająco się do mnie przytuliły. Uśmiechnęłam
się do nich smutno uśmiechnęłam.
Wszyscy razem poszliśmy
zająć wyznaczone wcześniej miejsca. Siedziałam między dwoma swoimi
przyjaciółkami, czyli Gabrielle i Dabrią.
Gdy szliśmy w stronę
naszych miejsc wszyscy nas wesoło przywitali. Większości ludzi nawet nie znałam
z imienia.
Zastanawiałam się skąd
oni mnie znają. Przecież zawsze starałam się być na uboczu i nie wychylać się.
Dopiero później sobie uświadomiłam, że tak musiał na wszystkich zadziałać nasz
wczorajszy występ na balu.
- Darla ostatni dzień szkoły a my
staliśmy się gwiazdami. Nasz wczorajszy występ przejdzie do historii. –
Powiedziała Gabrielle.
Starałam się do niej
uśmiechnąć, ale mi to nie wychodziło najlepiej. Moje przyjaciółki opiekuńczo
się do mnie przytuliły i starały się mnie pocieszyć po wyjeździe mojego
chłopaka.
Cieszyłam się, że mam
tak oddanych przyjaciół, jednak nie mogłam doczekać się wyjazdu do Polski.
Wtedy miałabym okazje spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, których dawno nie
widziałam, a bardzo mi ich brakowało.
Akademia trwała ponad
dwie godziny, jednak przez całe jej trwanie nie widziałam naszej „kochanej”
pani Shannon.
Zastanawiałam się,
dlaczego jej nie ma. Dopiero po chwili ktoś mi powiedział, że została zwolniona
ze stanowiska w trybie natychmiastowym przez to, co dyrekcja się dowiedziała
podczas balu.
Było mi jej trochę żal,
bo to przeze mnie straciła posadę, ale z drugiej strony mogła się trzymać z
dala od mojego ukochanego.
Po akademii razem z
Amber wróciłyśmy do domu. Ledwo weszłam do salonu od razu rzuciłam się na
kanapę i włączyłam twittera. Przez cały czas pisałam z Justinem.
Nagle usłyszałam dzwonek
do drzwi. Nie miałam pojęcia, kto mógł o tej godzinie przyjść. Była już godzina
19: 00, a ja gości się nie spodziewałam tego dnia.
Wyszłam z salonu i
otworzyłam drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu ujrzałam tam swoje przyjaciółki oraz
dziewczyny z jej szkoły i serialu, w którym teraz występowała.
Były tam jej
przyjaciółki ze szkoły i z serialu, w którym grała Amber. Wpuściłam dziewczyny
do środka.
Moja siostra zbiegła na
dół po schodach i rzuciła się na szyję swoim przyjaciółkom.
- Dziewczyny chodźcie za mną. Amber ty
i twoje przyjaciółki też. – Powiedziała moja siostra przywódczym tonem.
Wiedziałam, ze w takich sytuacjach
nie powinnam się z nią sprzeczać, więc niechętnie poszłam za nią do jej pokoju.
Ku mojemu zaskoczeniu
zdążyła posprzątać mój i swój pokój oraz wszystko przygotowała na piżama party,
które zorganizowała moimi plecami z dziewczynami.
Gabrielle, Dabria i Liz
miały spać ze mną w moim pokoju, natomiast przyjaciółki Amber miały być w jej
pokoju.
Przebrałyśmy się w
piżamy i poszłyśmy wszystkie do salonu i zaczęłyśmy oglądać filmy na DVD.
Włączyłyśmy wszystkie części „Set Up”.
- Darla, jak wam się układa z
Justinem? – Zapytała w pewnym momencie Martina.
Spojrzałam po swoich
przyjaciółkach i głęboko odetchnęłam. Przez chwilę myślałam o tym, co mogło
dziać się u mojego chłopaka podczas trasy.
Wiedziałam, że od rana
był w drodze do Norwegii, gdzie miał mieć najbliższy koncert.
- Odkąd przyznaliśmy się do naszego
związku wszystko między nami jest naprawdę dobrze. Chociaż teraz mi go brakuje,
jak wyjechał w trasę. Dzisiaj nawet nie zdążyłam się z nim pożegnać, bo był ze
mną na balu maturalnym. – Powiedziałam do przyjaciółek mojej siostry.
Dabria, Liz i Gabrielle
uśmiechnęły się do mnie szeroko, gdy wspomniałam nasz wczorajszy wieczór.
- Pokazaliśmy wczoraj pani Shannon,
kto rządzi w tej szkole. Teraz jesteśmy najbardziej rozpoznawalne w tej szkole.
– Powiedziała Liz z szerokim uśmiechem na twarzy.
Nagle zadzwonił mój
telefon. Po samej melodii wiedziałam, że dzwoni mój chłopak. Wybiegłam szybko
do kuchni i odebrałam połączenie.
- Hej księżniczko. Nie uwierzysz,
gdzie mam koncert za tydzień i to będzie ostatni występ podczas tej trasy.
Później możemy pojechać gdzieś na wakacje. – Powiedział pełnym entuzjazmu
głosem.
- No nie mam pojęcia kotku. Może mnie
tak łaskawie oświecisz? – Odparłam radosnym tonem.
Justin zrobił długą
wymowną przerwę, jakby się zastanawiał, czy na pewno ma mi o tym powiedzieć.
- W Polsce. W takim mieście, jak
Katowice. Wiesz gdzie to jest? - Zapytał mój chłopak.
Uśmiechnęłam się sama do
wspomnień z mojego pobytu w tym kraju. Nadal żałowałam, że musiałam zostawić
swoich przyjaciół.
- Tak Justin wiem, gdzie to jest, bo
przez prawie osiemnaście lat swojego życia wychowałam się w okolicach tego
miasta.
Mój ukochany jeszcze nie
wiedział, że w tym czasie będę w Polsce. Wolałam, żeby tak zostało, bo chciałam
trochę czasu spędzić z rodziną i przyjaciółmi, a przy nim wiedziałam, że to nie
będzie możliwe.
- Co robisz królewno? – Zapytał czułym
i delikatnym tonem.
- Aktualnie rozmawiam z tobą. A tak to
siedzę z dziewczynami. One za moimi plecami z Amber uknuły plan i zorganizowały
piżama party nic mi o tym nie mówiąc. – Zaczęłam się skarżyć swojemu
chłopakowi.
Usłyszałam, jak Justin
cicho się śmieje i wyobraziłam sobie ten jego cudowny uśmiech.
- Królewno wiesz, że Jazy tak samo się
skarży na Jacksona, jak jej zabawkę zabierze. – Odparł radosnym tonem.
Gdy usłyszałam, że
porównuje mnie do dziecka zaczęłam się na niego złościć. Czułam, jak moje serce
zaczyna mocniej bić. Nie chciałam się z nim kłócić, więc wolałam zakończyć tą
rozmowę.
- Sorry Justin, ale muszę już kończyć.
– Powiedziałam, aby się nie wdawać z nim w żadną poważną kłótnię.
Mój chłopak chyba
wyczuł, co jest na rzeczy, bo od razu spoważniał i wziął kilka głębokich
oddechów, co było słychać w telefonie.
- Królewno nie udawaj wiem, że się
zdenerwowałaś. Przepraszam księżniczko, ale nie miałem nic złego na myśli. Po
prostu to było takie słodkie. Kocham Cię i nie lubię, jak jesteś zła lub
smutna. – Powiedział przygnębiony Justin.
-
Dobrze już nie będę się złościć, ale na serio muszę kończyć, bo dziewczyny na
mnie czekają. Porozmawiamy wieczorem na skayp’ ie? – Zapytałam w pewnym
momencie.
-
No pewnie księżniczko. Przynajmniej będę mógł Ciebie zobaczyć. – Powiedział
pogodnym tonem.
Rozłączyłam się i poszłam z powrotem
do salonu, gdzie czekały moje przyjaciółki.
Nawet nie wiem, w którym momencie
zaczęłam płakać. Dopiero po chwili zorientowałam się, że po polikach spływają
mi łzy.
Dziewczyny zorientowały się dużo
wcześniej niż ja o tym, co jest na rzeczy. Moje przyjaciółki od razu opiekuńczo
się do mnie przytuliły i czekały, aż się uspokoję.
W połowie drugiego filmu przyjechał
dostawca pizzy. Moja siostra od razu poszła uregulować rachunek, a ja zostałam
sama z Gabrielle, Liz, Dabrią, Iris, Martiną, Albą, Lodovicą, Candelarią i
Clarą.
-
Darla nie przejmuj się tak tym wszystkim. Od początku wiedziałaś, że wasz
związek będzie wyglądał w ten sposób. Uwierz mi niedługo znów się spotkacie i
między wami będzie tak, jak do tej pory a może nawet i lepiej. – Powiedziała Gabrielle.
Wiedziałam, że moja przyjaciółka ma rację,
więc starałam się odgonić od siebie straszne i przerażające myśli.
Resztę wieczoru spędziłyśmy na
żartach i opowiadaniu o naszych związkach. Wtedy Martina przyznała się, że z ze
swoim chłopakiem rozstała się, jakiś czas temu i obecnie chodzi z Jorge Blanco,
który grał Leona w ich serialu.
Później poszłam ze swoimi
przyjaciółkami do swojego pokoju. Wszystkie usiadłyśmy na moje łóżko, a ja
wstałam i wzięłam laptopa. Od razu napisałam smsa do Justina, żeby wszedł na
skayp’ a. Gdy tylko stał się dostępny, połączyłam się z nim. Odebrał od razu i
długo rozmawialiśmy.
Po zakończonej rozmowie dziewczyny
pomogły mi się spakować, bo następnego dnia o godzinie 13: 00 miałam mieć
samolot do Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz